Jak to co? Fotel prezesa banku. Komisja Nadzoru Finansowego wyraziła zgodę na powołanie Anity Błochowiak na stanowisko prezesa zarządu Banku Spółdzielczego Towarzystwo Oszczędnościowo-Pożyczkowe PA-CO-BANK w Pabianicach.
40 letnia Błochowiak jest magistrem ekonomii Uniwersytetu Łódzkiego. Skończyła też podyplomowe studia prawno-samorządowe w Instytucie Nauk Prawnych PAN w Warszawie. Była też posłem IV, V i VI kadencji z ramienia SLD.
Jako posłanka SLD, 28 lutego 2003 roku zastąpiła Ryszarda Kalisza w Komisji Śledczej badającej lubczasopisma , czyli tzw. aferę Rywina. Po zakończeniu prac przygotowała raport, w którym napisała, że nie było żadnej „grupy trzymającej władzę”, zaś Lew Rywin działał sam. Raport został przyjęty przez Komisję głosami SLD, Samoobrony i jednego posła niezrzeszonego. Nie przyjął go jednak Sejm – raport Błochowiak musiał ustąpić pola raportowi Zbigniewa Ziobry.
Zasłynęła również, a może przede wszystkim „ciągiem wind i korytarzy pionowych w Agorze” (podczas jednego z przesłuchań w trakcie prac Komisji ds. afery Rywina) oraz ciętą ripostą na słowa Adama Michnika, które wygłosił podczas przesłuchania przez Komisję: „bikiniarze chodzili w kolorowych skarpetkach”. Błochowiak rzuciła wówczas, niby pod nosem, „mówi się, że pedały też”. Później wielokrotnie przepraszała za te słowa.
Skoro już cytuję Anitę Błochowiak, to żal byłoby pominąć i te:
- W Agorze mamy ciąg wind i korytarzy. Pionowych –
Błochowiak została wiceprezesem Banku Spółdzielczego Towarzystwo Oszczędnościowo-Pożyczkowe PA-CO-BANK w Pabianicach w sierpniu 2011 roku. Obecnie pracuje jako p.o. prezesa. Wcześniej, od 1996 roku, prezesem tego banku był jej ojciec Jerzy Błochowiak, były działacz PZPR, członek komitetu wojewódzkiego tej partii w Sieradzu. Po 1989 roku związany z SLD. Kandydował także, bez powodzenia, do sejmiku wojewódzkiego z list SLD.
W 2011 roku, gdy objęła fotel wiceprezesa PA-CO-BANK, zapewniała, że jej ojciec nie miał nic wspólnego z uzyskaniem tej intratnej posady. Powiedziała wówczas dziennikarzowi Super Expressu: – To, że jest prezesem w tym banku, nie ma nic do rzeczy. Na stanowisko wiceprezesa powołała mnie rada nadzorcza, a mój ojciec nie miał na to żadnego wpływu – zapewniała wówczas Błochowiak.
Źródło: PRNews, KNF
Bardzo żle wróżę temu bankowi. Niech Rada Nadzorcza dobrze przyjrzy się tej pani, aby wiedziała komu będzie zawdzięczać upadek. Ilość kredytów nierafionych udzielonych przez bank będzie znaczna.
Rozdania rodzinno-polityczno to niestety polska rzeczywistość. Konsekwencje spadają na zwykłych obywateli