Copyright trolling, czyli jak naciągnąć łosia
Copyright trolling, czyli masowa wysyłka propozycji ugodowych, dotknął tysięcy osób w Polsce. Każda z nich była wzywana do zapłaty od kilkuset do kilku tysięcy złotych za naruszenie praw, ale nie jest jasne jakich praw i czyich praw, ponieważ nie wszystkim zaatakowanym udałoby się udowodnić takie naruszenie przed sądem. Ale w tym procederze nie chodzi o to czy adresat ugody złamał jakieś prawo, skrzywdził kogoś czy nie, chodzi jedynie o to by… zapłacił. Najlepiej od razu i bez gadania.